czwartek, 21 listopada 2013

Wystarczy dobrze sie obudzic ..



Dziś wstałam nieco bardziej szczęśliwa..i nie nie jest to zasługą tego, że spędziłam upojną noc. Noc jak noc, uważam że jest generalnie do spania i zasłużonego odpoczynku... Wstałam więc wypoczęta, po 2 kawach nabrałam już odpowiedniej energii. Siadłam przed komputerkiem dopijając tą trzecia i podziwiając niewiele nowinek na Facebooku, zastosowałam się do jednej z reklam linii lotniczych.. Było tam tak uroczo oddane, że jeśli rozłożysz ramiona, zamkniesz oczy, to poczujesz że latasz (oczywiście z tymi liniami). Tak wiec rozłożyłam te moje ramiona i poleciałam tak do łazienki pod prysznic. Nie muszę dodawać, że na zakrętach musiałam nabrać odpowiedniego kąta nachylenia, żeby nie połamać sobie skrzydeł... Ledwo się wzbiłam, a już musiałam lądować pod prysznicem, bo po mieszkaniu nie bardzo jest jak polatać, zwłaszcza jeśli na ogonie siedzi mi myśliwiec w postaci mojego psa i najmniejszy manewr wykonywany przeze mnie jest po prostu śledzony przez mojego czworonoga który popada w euforie i chęć wyjścia na spacer.

Nawet miałam zapal żeby się oskrobać (czytaj wydepilować), co tez uczyniłam, wtarłam w siebie kremy, olejki do czuprynki żeby nie sterczała jak słoma na strachu na wróble etc.. Myjąc ząbki  nawet się nie zdenerwowałam widząc że umywalka znów jest zapchana.. bo zapchana jest już od 3 dni, ale przecież nikt w tym domu nie widzi tylko ja. I jako że tylko ja dostrzegam takie rzeczy i przecież nie będę męża gonić żeby mi przepchał ten odpływ..(i tak musiałabym czekać kilka dni zanim znajdzie czas), jako dobra gospodyni przyssałam się do dziury i sama ja udrożniłam. Zadowolona z siebie, że jestem taka samowystarczalna, ubrałam się pięknie i pobiegłam na angielski. Zakupiłam po drodze kilka ciastek i rogalików żeby w klasie poczęstować moich kompanów z okazji moich jutrzejszych urodzin. Wszyscy byli zachwyceni i odśpiewali mi "happy birthday" pełna gęba, nie jakieś tam mruczenie pod nosem. Tak się tą energią podjarałam, że chyba nawet pójdę dziś na zakupy i sobie kupie coś na te urodziny.. A miałam sobie nic nie kupować... Jaka ta kobieta jest zmienna.. Prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz