Tak jakoś mi się
skojarzyło dziś, że może szczęście nic wspólnego z zezem nie
ma, ale zezowaty ze szczęściem może i ma.
Jak byłam mała, to
miałam niewielkiego zeza i nosiłam obrzydliwe okulary w błękitnej
oprawce.
Czułam się nieszczęśliwa
jako sześciolatka, bo wszyscy wiemy że okularnicy zawsze byli na
marginesie szkolnym. Dobrze że szybko wyrosłam z tych okularów
które mnie cisnęły, dzięki czemu więcej okularów mi nie
kupiono, bo mamy nie było stać na nowe. Teraz też mam chyba coś z
oczami i zaraz opowiem dlaczego...
Mamy w recepcji koleżankę,
nawet ładną. Szczupła blondynka z lokami i brązowymi wielkimi
oczami. Problem w tym, że ona ma zeza rozbieżnego. Jak stoję
naprzeciw niej i coś do niej mówię, to patrze w te jej rozbieżne
oczy .. i moje oczy które chyba maja pozostałości po zezie
zbieżnym robią wielki wysiłek żeby patrzeć jej prosto w oczy jak
mowie... I czuje że jej stan skupienia się na tym co mowie schodzi
na drugi plan, bo ona też wytrzeszcza oczy, starając się zebrać
swoje gałki oczne do kupy, tak żeby patrzyły w moje... Cala
frajda w tym , że po zakończeniu rozmowy nie wiem co ona do mnie
mówiła bo byłam skupiona na oczach i chyba vice versa.
No jakby nie było, zawsze
się uśmiecham jak sobie o niej pomyślę, a to chyba znaczy że
zezowaty daje szczęście, bo ja naprawdę uśmiecham się szczerze
idąc chodnikiem i wcale nie martwi mnie to, że ludzie patrzą
dziwnie.
Co mi pozostało po
okularach? Nienawiść do błękitnego koloru (z wyjątkiem nieba).
Nie ma w mojej garderobie
nic tego koloru i chyba już tak zostanie do końca życia.
Co dobrego po okularach?
No, oko jakby na swoim miejscu, wiec chyba można powiedzieć że
warto było przemęczyć ten rok w zerówce. Chociaż za Szymkiem S.
w którym się zakochałam od zerówki aż do pierwszej klasy,
musiałam nabiegać się podwójnie. Ale jak siedziałam kolo niego
na urodzinach Basi z drugiej klatki, to byłam najszczęśliwszą
zezowatą na świecie.
Może tego mi potrzeba do
szczęścia? Zeza po prostu?
Kobieto,jestes za,,,,,,, super i brak mi slow,trzymasz mnie przy zyciu.pozdrawiam kochana.Azezowate szczecie istnieje jestem tego pewna.
OdpowiedzUsuńTo piękne uczucie, móc czuć się przydatnym. <3
Usuń