piątek, 14 marca 2014

Zezowate szczęście


Tak jakoś mi się skojarzyło dziś, że może szczęście nic wspólnego z zezem nie ma, ale zezowaty ze szczęściem może i ma.
Jak byłam mała, to miałam niewielkiego zeza i nosiłam obrzydliwe okulary w błękitnej oprawce.
Czułam się nieszczęśliwa jako sześciolatka, bo wszyscy wiemy że okularnicy zawsze byli na marginesie szkolnym. Dobrze że szybko wyrosłam z tych okularów które mnie cisnęły, dzięki czemu więcej okularów mi nie kupiono, bo mamy nie było stać na nowe. Teraz też mam chyba coś z oczami i zaraz opowiem dlaczego...
Mamy w recepcji koleżankę, nawet ładną. Szczupła blondynka z lokami i brązowymi wielkimi oczami. Problem w tym, że ona ma zeza rozbieżnego. Jak stoję naprzeciw niej i coś do niej mówię, to patrze w te jej rozbieżne oczy .. i moje oczy które chyba maja pozostałości po zezie zbieżnym robią wielki wysiłek żeby patrzeć jej prosto w oczy jak mowie... I czuje że jej stan skupienia się na tym co mowie schodzi na drugi plan, bo ona też wytrzeszcza oczy, starając się zebrać swoje gałki oczne do kupy, tak żeby patrzyły w moje... Cala frajda w tym , że po zakończeniu rozmowy nie wiem co ona do mnie mówiła bo byłam skupiona na oczach i chyba vice versa.
No jakby nie było, zawsze się uśmiecham jak sobie o niej pomyślę, a to chyba znaczy że zezowaty daje szczęście, bo ja naprawdę uśmiecham się szczerze idąc chodnikiem i wcale nie martwi mnie to, że ludzie patrzą dziwnie.
Co mi pozostało po okularach? Nienawiść do błękitnego koloru (z wyjątkiem nieba).
Nie ma w mojej garderobie nic tego koloru i chyba już tak zostanie do końca życia.
Co dobrego po okularach? No, oko jakby na swoim miejscu, wiec chyba można powiedzieć że warto było przemęczyć ten rok w zerówce. Chociaż za Szymkiem S. w którym się zakochałam od zerówki aż do pierwszej klasy, musiałam nabiegać się podwójnie. Ale jak siedziałam kolo niego na urodzinach Basi z drugiej klatki, to byłam najszczęśliwszą zezowatą na świecie.
Może tego mi potrzeba do szczęścia? Zeza po prostu?


2 komentarze:

  1. Kobieto,jestes za,,,,,,, super i brak mi slow,trzymasz mnie przy zyciu.pozdrawiam kochana.Azezowate szczecie istnieje jestem tego pewna.

    OdpowiedzUsuń