Każda, lub prawie każda
kobieta zna to z doświadczenia:
- Oglądacie film i nagle On zaczyna chrapać. No, zasnąć każdemu może się zdarzyć, jeśli program nudny, albo z samego zmęczenia, ale jeśli to jest notoryczne zasypianie to można już podejrzewać nawet narkolepsję (bardziej lub mniej udawaną), ale to co denerwuje bardzo w tym wszystkim jest nie to zagłuszające telewizję chrapanie naszego kochanego, lecz jego zaprzeczanie że on śpi. No przecież nie śpi nigdy! On twardo ogląda, i bron Boże, nie próbuj kobieto wyłączyć telewizji, bo chce dany materiał w TV obejrzeć do końca. Na śpiąco bo na śpiąco, ale chce i już.
- Chrapania ciąg dalszy. Już w łóżku, gdzie jako doświadczone “wolne słuchaczki” cmokamy, pogwizdujemy, zatykamy mu nos, czasem usta, wszystko żeby tylko nie wybudzić zmordowanego biedaka z jego głębokiego snu, jako ostateczność dajemy kuksańca z łokcia udając że to nie my, bo innego sposobu już nie ma.
- Zastanawiam się czemu oni tak często śpią z ręką w slipkach? Świat według Bundiego, miał coś z rzeczywistości. Cóż tam takiego jest pod tą gumką od slipek, że tak tam ładują dłoń... Może mają jakieś niespełnione marzenia by być rewolwerowcem?
- Czemu mają ten głupi nawyk cmokania na kobiety w oznace że im się podoba? Wyobraźmy sobie, że jest na odwrót i to kobieta cmoka i pogwizduje na widok przechodzącego w spodenkach faceta. No śmieszne przecież.
- Charkanie i spluwanie przy myciu zębów jest chyba genetyczne, wiec nie będę go nawet wspominać.
- Skarpetki w kulce zawsze znajdziemy jeśli nie pod łóżkiem, to w koszu z brudną bielizna. Czy zadanie kobiety polega na rozwijaniu skarpet gdy są brudne i składaniu do pary już po wypraniu? Nie chodzi tu też o obowiązkowy podział obowiązków, tylko o ułatwienie życia drugiej osobie. Wiecznie też dziwnym spsobem giną im częsci garderoby. Chyba czmychają ze sznurka bo wytrzymać z właścicielem nie mogą.
- Podobno mężczyźni powinni w życiu wybudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna. Nie będę wnikać co to ma wspólnego z męskością i spełnieniem się jako mężczyzną, ale wiemy że to my kobiety potem jesteśmy odpowiedzialne za to ich spełnienie...Dbamy o te wszystkie trzy wyczyny!
- “Kto grzebał w moich narzedziach” ? Nie znosisz tego pytania, ale zawsze odpowiasz to samo. Taki rytuał chyba. Można się do tego przyzwyczaić? No nie można, ale można udawać że się nie słyszy , lub westchnąć przewracając oczami.
- Prosiłaś 3 razy o coś i wciąż słyszałaś: “zaraz”, a jak już się wnerwisz i sama się za to bierzesz, bo nie ma innej rady (samo się nie zrobi) to słyszysz pretensje w stylu: “przecież mówiłem że zrobię”!
- Seks na zgodę? No, proszę o wybaczenie, ale seks to ostatnia rzecz czego oczekuje wnerwiona i wykończona kobieta. Po prostu chcesz obejrzeć coś relaksującego albo iść spać i odpocząć., ale przygotuj się bo najpierw odsłuchasz koncertu twojego lubego chrapiącego na kanapie, a potem w łóżku... Żeby nie było że ci rozrywek nie dostarcza.
- Przy każdej okazji wysłuchasz, że twoje włosy są na poduszce i pod prysznicem *to tak żeby ci pokazac że nie jesteś lepsza i zostawiasz ślady twojego bytu w domu.. Ale czy On wie dlaczego? Nie, nie dlatego że nie dbasz o czystość w domu, ale dlatego że jesteś zestresowana i to powoduje ich wypadanie wszędzie i o każdej porze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz