sobota, 27 września 2014

Co jest gorsze...

Ktoś zadał pytanie...."Co jest gorsze: Miłość bez seksu, czy seks bez miłości?"
Takie pytanie nasunęło się pewnej pani w pewnej sytuacji. Wielu z odbiorców, po przeczytaniu tego pytania nasunie się szybka odpowiedz, pozostali przeanalizują dogłębniej i moim skromnym zdaniem warto...
Po pierwsze, nasuwa się myśl, że zarówno jedno i drugie posiada jakieś zło, bo w pytaniu pada  "co jest gorsze..".
Dla tych z ludzi którzy potrafią odseparować te dwie funkcje (uczuciową od fizycznej) nie sprawi trudności udzielenie odpowiedzi. Będą się identyfikować z jednym lub drugim bez problemu i większość powie, że pierwsze jest gorsze... bo przecież podczas seksu można do kogoś zacząć coś czuć, jesli nie za pierwszy razem... to z czasem. 
Natomiast dla tych, którzy nie potrafią rozdzielić... odpowiedz będzie zupełnie inna. Nie muszę tu wspominać, że jeszcze istnieje spora część populacji, która do łóżka bez miłości nie pójdzie, więc nie byli w sytuacji odwrotnej do tej drugiej w związku czym nie są w stanie udzielić odpowiedzi jakiej oczekuje osoba która to pytanie zadała. Isnieja tez kultury gdzie związki zawierane są bez uczucia i seks jest obowiązkiem małżeńskim gdzie oczywiście nie musi oznaczać że jest to dobry seks i że osoba go uprawiając nie cierpi z powodu braku miłości, no ale nie o nich teraz, choć przydało się te przypadki wspomnieć.
Kolejnym przypadkiem są osoby zakochane bez wzajemności. Samo nasuwa mi się pytanie "co jest gorsze kochać bez wzajemności czy być kochanym bez wzajemności". Przecież i jedno i drugie dobre nie jest, stąd pytanie co jest gorsze, a nie lepsze. Ilu z czytelników przeszło przez to i wie co to znaczy niech podniesie rękę w górę. No widzę poprzez kamerę ze sporo... hahah. Jakie katusze przechodzili, nie mogąc zbliżyć się do osoby do której żywili owe poetyckie uczucie?
A teraz odwrócę kota ogonem pytając jakie katusze przechodziła osoba która była kochana bez wzajemności, albo kochała i przestała kochać? O, widzę znów las rąk.  No, ta druga to dopiero biedna, prawda? Tak, ja wiem, że marzeniem wielu ludzi (kobiet i mężczyzn) jest bycie kochanym, pożądanym, adorowanym etc... Aleeeee. Jako kobieta muszę tu wrzucić moje pięć groszy. Proszę zauważyć, że ktoś kto jest w związku i przestał kochać (tak, to uczucie może wygasnąć)  lub przestał pożądać... będzie cierpiał uprawiając seks bez miłości. Będzie to coś co spora część zrozumie bez problemu, bo miała z tym do czynienia. Ten ktoś cierpi nie mogąc odwzajemnić uczucia komuś kogo kochali. Ciężko będzie również osobie która jest tylko pożądana, a nie kochana. Taki ktoś będzie się dobijał do serca drugiej osoby jeśli kocha, bo nie chce być traktowany przedmiotowo i wyrazi opinię, że seks bez uczucia jest gorszy niż miłość bez seksu.
Ten kto kocha i pożąda...ten kto pożąda i nie kocha..ten kto nie kocha a jest pożądany, ten kto kocha a nie jest pożądany.., ten kto jest kochany i pożądany... Wszystkie te opcje mają jakieś "ale".

Dla mnie jako kobiety zwykłej, miłość i pożądanie mogą być pozytywne tylko i wyłącznie jeśli działają w dwie strony. Wszystko z wzajemnością.. Bez niej nic nie jest lepsze... jest gorsze.
Tym wpisem nic nie dowidzę, nie odkryłam nic nowego. Odpowiedzi jednoznacznej z mojej strony nie ma i nie będzie.
Wbrew pozorom i mitom... kobieta nie zawsze ma ostatnie zdanie. 
Pozdrawiam
Ja 
Zwykła.

1 komentarz:

  1. 39 yr old Speech Pathologist Travus Sandland, hailing from Gravenhurst enjoys watching movies like "Low Down Dirty Shame, A" and Video gaming. Took a trip to Carioca Landscapes between the Mountain and the Sea and drives a Ferrari 857 Sport. myslalem o tym

    OdpowiedzUsuń