poniedziałek, 4 maja 2015

Mi to zwisa i powiewa...


Dostałam dziś wiadomość od Pani AA. Mam nadzieję, że inicjały nie kojarzą się z anonimowymi alkoholikami. Postanowiłam przytoczyć ją w jednym celu. Ci ktorzy mnie czytują od roku wiedzą, że jestem osobą dość dobrze wychowaną i dyskretną, ale tu uderzyło mnie wiele ...Nie o treść zawartą chodzi, tylko o formę w jakiej jest ona zaserwowana. Pisze AA:
 „Porąbana jesteś. W lipcu kończę 60 lat, mam super figurę i świetne piersi, których córka mi zazdrości . Zanim napiszesz bzdury, to pomyśl. Cytuję te bzdury, które piszesz "Pragnę zauważyć, że kobieta po sześćdziesiątce też może być wysportowaną , C i owszem.... piersiątka zwinięte w rulonik i upchnięte w staniczek, i długie włosy, które jej uroku w tym wieku nie dodają. Jako kobieta...nie potrafię zdefiniować jak powinna wyglądać kobieta. " Jesteś nieuświadomiona . Mam piękne piersi. Zlikwiduj swój blog, bo będę pisać na forum to, co wiem i myślę. Moje koleżanki też. Zobaczysz !” 
Otóż przyczepię się do kilku szczegółów. Przede wszystkim jak pani w takim wieku może napisać do kogoś kogo absolutnie nie zna zaczynając od ubliżania? Niepojęte dla mnie. Ale jadę dalej.
Córka jej zazdrości. Współczuję córce, nie dlatego, że nie ma piersi mamy, ale dlatego, że ma taką mamę, która pozwala jej wierzyć, że ona sama ma gorsze, czy też cała wygląda gorzej. Ponieważ ja tej pani nie znam (jedynie z fotki na avatarze), ani jej córki,  więc nie będę oceniać czy któraś z nich jest atrakcyjna. Jak dla mnie nie jest ani fizycznie ani intelektualnie , ale nie musi przecież, a tym bardziej na pierwszy rzut oka. No ok. jadę dalej z tym koksem.
Jestem nieuświadomiona? Zdziwiłam się unosząc lekko brwi. Nieuświadomiona, że można mieć piękne piersi? Ależ ja sobie świetnie z tego zdaję sprawę. Pokazałabym moje ale po co sprawiać by inni zazdrościli? Ja złośliwa nie jestem. Pani się chwali, że ma piękne piersi i czuje się urażona moim wpisem.  Gdyby o Niej był mój blog, mogłaby się oburzyć , ale nie jest niestety o Niej, lecz o moim punkcie widzenia. Groźba rzucona na koniec powaliła mnie zupełnie. Zazwyczaj nie śmieję się z innych, ale nie mogłam się powstrzymać. Kochana AA. Pisać każdy może. Wolność słowa jest dozwolona, myśli co prawda wielu ma ograniczone, ale nieważne. Wypowiadać może się każdy. Dodam tylko na koniec coś na serio. Piersi głównie służą kobiecie do karmienia dzieci. Gdy już spełnią swoją podstawową funkcję, mogą być albo może ich nie być. Jestem kobietą , jestem otoczona kobietami i wiem jak myśli wiele z nich i jak czują. Jestem też świadoma tego, ile kobiet choruje na raka i ma amputowane piersi. I żyją z tym i borykają się z problemami o jakich wiedzą ci, którzy to życie z taka osobą dzielą. To, że AA czuje się piękna i atrakcyjna to jej sprawa. Mnie jej zdanie o Niej samej zwisa zupełnie.  To co myśli o mnie także mi powiewa.
Z  całym szacunkiem kłaniam się w stronę kobiet świadomych tak jak ja.., że ciało to nie wszystko, niezależnie od wieku w jakim jesteśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz