sobota, 5 maja 2018

Ciemność widzę, widzę ciemność...


No dobrze. Czas na okres ciemności uważam na otwarty.
Nigdy nie rozumiałam okularów przeciewsłonecznych, które we mnie osobiście wzbudzają pewien rodzaj ciemności *nie mylić z ciemnotą. Ta druga objawia się i bez ciemnych szkieł.
Otóż nie lubię i nie noszę tegoż wynalazku. A czemu? Bo jak je zakładam to nic nie widzę. Wchodzę w dziury, potykam się, marszczę żeby coś zobaczyć... Zdecydowanie jest to coś, co mnie gubi w tym świecie. Aaaaleeee, no własnie...Ale czasem taki okular może nadać komuś interesujący wygląd. Na przykład takie patrzałki policyjne... O..taki ktoś zaraz przyciagnie uwagę kobiety spostrzegawczej. Ba, nawet można z takim kimś porozmawiać gdy owych okularków nie ściagnie by patrzeć ci w oczy, na krzywy ząb, na pryszcz pomiędzy brwiami lub na odrosty po farbowaniu włosów. Ty możesz się przejrzeć w odbiciu jego szkieł..Taaak, no właśnie tak cię widzi on, chyba że nie patrzy na ciebie, ale o tym sie nie dowiemy. Może patrzy na kawałek papryki która przywarła ci miedzy zębami, a może patrzy na biust a może gdzieś w siną dal...lub też na idacą za tobą kobietę. Chuj wie, ale trzeba wierzyć że patrzy na rozmówce.
No więc jako że lato już za rogiem, zobaczymy ludzi którzy mają syndrom wampira. Kryją się przed słońcem i broń Boże nie ściagają okularów nawet nocą, ani w podziemiach, ani w metrze, ani lecąc samolotem. Okular musi być. Nawet śpiac w autobusie ich nie zdejmuja, jakby to, że mają je na nosie miało ukryć ten fakt że drzemią. Nieeee proszę państwa. Jak się otwór gębowy otwiera i ślina spływa kącikiem ust, to tutaj okulary przeciwsłoneczne nie pomogą.
No, jedziemy dalej. Okular służy nie tylko ku ochronie wzroku, ani dodaniu tajemniczości tudzież sexapilu...  Może też skrywać defekty typu  zez, wytrzeszcz, przekrwienie, ślepota, wory, sińce i inne straszności. Strzeżcie się ludzi w okularach bowiem nie wiemy co tam się pod nimi kryje.
I tą oto przestrogą żegnam się z Wami marszcząc się do słonka i ludzi.
Papa kurzą łapką

Ja KZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz