niedziela, 20 marca 2022

Czas na zmiany


 Sprzedaję łóżko.

Dałam ogłoszenia na wszystkich możliwych stronach, że za marne grosze odsprzedam łóżko w stylu japońskim w bardzo dobrym stanie.
No i znalazł się pan z metra cięty, z bicepsami jak kurze pięty, który przyjechał furgonetą z narzedziami, żeby moje cudo rozmontować i zabrać do swojego gniazdka.
Męczył się tu chłopina z godzinę w pokoju, kota mi wystraszył tak, że godzinę po demolce, poszłam aż na ulicę z latarką pod samochodami go szukać. Dodam, że kot domowy, nigdy z mieszkania nie wyszedł, ale zaczynałam podejrzewać, że może przez okno wyskoczył w panice, tak jak nasz poprzedni pupil, który raczej spadł niechcący z parapetu o czwartej nad ranem, budząc mnie hałasem typu bum, pum, plas.
Nic to, kot aktualny znalazł się po czasie w kuchennej szafce, siedząc cicho jak mysz pod miotłą z wybałuszonymi oczami.
No więc, wracając do tematu, pomogłam mini-mężczyźnie znieść i zapakować legowisko. Był w szoku, że kobieta może mieć więcej siły i werwy od niego. No ba, trafił na dobrze "zrobioną" Polkę, szczęściarz. Zostawił mi wizytówkę i polecił się jako transporter do przeprowadzek. Mam nadzieję, że tylko jako kierowca, bo na "tragarza" to nie bardzo się nadaje.
Mam nadzieję, że łóżko po złożeniu nie będzie mu pukać i stukać przy przewalaniu się z boku na bok, albo i co gorsze podczas sexu (gorsze albo lepsze, zależy co kogo kręci).
Dziś śpię na materacu na podłodze. Cudowne uczucie. Czuję się jak nastolatka pod namiotami. Zaproszę mojego...nie wiem jak go nazwać... Chłopa, partnera, kochanka, wybranka, "nazyconego" chyba? Nareszcie można poszaleć w ciszy i koncentracji. Zapalimy sobie świeczki i wypijemy tanie wino.
Tak niewiele do szczęścia potrzeba, na chwilę...

Dobrego dnia
KZ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz