niedziela, 20 marca 2022

Nici z nici


 No i nici z tej czerwonej nitki na nadgarstku, która ponoć pomaga odpędzić niepowodzenia.

Dziecko mi zawiązało na trzy supły a i tak co rano budziłam się z nitką śpiącą obok mnie na łóżku. No, ki pieron? Już myślałam, że jakiś zły duch mnie odwiedza i mi tą nitkę odwiązuje, ale okazało się, że to moja mała kicia, swoimi ząbkami igiełkami czyni takie cuda.
Tak więc niepowodzeń ciąg dalszy się ciągnął się za mną jak smród po gaciach, do czasu, aż polecono mi zrobić "czystkę jajkiem". Co tam, pomyślałam, nie zaszkodzi...a i o jedno jajko mniej zjem to i cholesterol może się zmiejszy we krwi.
Jak doradzili, tak zrobiłam. Pojechałam jajkiem od stóp do głów, zupełnie na trzeźwo. Wbiłam jajo do szklanki z wodą, którą zamknęłam w tapczanie na noc. Podobno trzeba pod łóżkiem na którym się spi, cała noc przetrzymać, ale jako że mam tapczan...to i takie musiałam znaleźć zastosowanie. Rano jajo bez oznak choróbska czy też opętania. Czyli będę żyła i mam nadzieję szczęśliwie, bowiem zadzwonili z firmy, że chcą mnie w biurze od "zaraz".
Warto było iść na rozmowę wstepną w zafarbowanej na różowo białej bluzce, w klapiących butach i z walącym sercem, które to prawie dostało ataku, gdy przy śniadaniu kawałek tosta mi ugrzęzł w gardle i syn musiał mnie reanimować.
Dobrego złe początki są lepsze niż złego dobre początki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz