niedziela, 20 marca 2022

Zima express

Piękną zimę mamy tej zimy. Nie było tu śniegu chyba z 15 lat jak nie więcej. No więc jak już jest to trzeba się wyszaleć, pomyślałam zabierając psa na spacer.
Wyszłam na ulice a tu zasypane może na pół metra. Pies łapy długie...ale siurkiem po śniegu ciągnął, a ja jak utuczony bocian o przykrótkich nóżkach starałam się nie szurac, nie wiem czemu...bo przecież cicho szłam. Oczywiście nic nie odśnieżone, bo to nie kraj w którym zima bywa zimą...więc pozwolilam sobie kropnąć się na środku jezdni i poczuć w sobie dziecko, robiąc "orzełka" na tym dziewiczym puchu. Pierdyknąć się na plecy można bez strachu, ale wstać już gorzej. Po dwóch próbach podniesienia się, zawiodły moje mięśnie brzucha lub to co po nich zostało, ale zwalę na kurtkę, że była zbyt ciasna i krępowała mi ruchy, więc musiałam się przeturlać na brzuch jak prawdziwy żołnierz w okopach, potem. z kolana i łokcie...twarz w śniegu, dobra konserwacja i zabieg przeciwzmarszczkowy. Polecam. Zeszło mi z pół minuty, ale udawałam że to pikuś...przecież pies na mnie patrzył, więc musiałam. Bidulek nawet "klocka" nie zwalił, bo dupska w śniegu nie chciał zanurzyć. Dobrze, że do wiosny tu już dwa dni zostało. Zima express, ale z rozmachem.

Dobrego dnia
KZ 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz