poniedziałek, 19 lutego 2024

Bez Deepl jak bez ręki

 

 Otrzymałam dziś w pracy reklamację w języku niderlandzkim, a poznieważ w życiu trzeba sobie radzić zatem tłumaczy Deepl translator: 

"Mam skargę,

Wczoraj samoistnie odpadł kawałek nowego biura. Nie wiemy, czy pod prześcieradłem znajdowała się żarówka czy coś innego, a już na pewno nie dźgaliśmy go ostrym przedmiotem.
Zauważyłem jednak, że podczas wkręcania śrub trzeba było przeciskać się przez otwory, a arkusz poluzował się, a nawet rozerwał. Na szczęście było to w takim miejscu mebla, że trzeba było jeszcze włożyć nóżkę tacy, a potem już jej nie było widać. Znajduje się w zupełnie innym miejscu. Wygląda więc na to, że taca nie została prawidłowo przyklejona lub coś w tym stylu.
Wydaje mi się, że jest to objęte gwarancją. Jeśli tak się stanie już po miesiącu, to nie chcę wiedzieć, jak będzie wyglądał stan konta za pół roku.

Chciałbym poznać Waszą reakcję na tę sytację".

Z sercem na ramieniu otwieram załącznik i aż się boję ujrzeć jakieś okropne miejsce zdarzeń, morderstwo na biurku pod prześcieradło z żarówką w ręce i przeciskajacą się przez otwory w tacy ofiarą ...której odpadły nogi. Tymczasem na fotografii pokazany był uszczerbek okleiny na biurku wielkości pół centymetra na pół.

Dziękuję DeepL za dostarczenie mi radości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz