Urwałam się z młodą na jeden dzień nad morze. Ja spędziłam trzy godziny na plaży a ona godzinkę. Efekt: ja wracam do domu jak Hellboy, tylko rogów mi brak, córka wraca leżąc na tylnym siedzeniu bez spodni z dupskiem do góry, bo wystawiła swoje dziewiczo białe pośladki na słońce bez użycia kremu. Oczywiście krem z filtrem 50 leżał obok, ale tak to jest jak człowiek chce się nachapać lata przed latem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz